środa, 1 lutego 2017

Podsumowanie miesiąca- Styczeń 2017


Hej, hej! Jakby to powiedziały Muminki :D
Witam Was wszystkich po małej przerwie. Zacznę od przeprosin, że przez pewien okres czasu nie wstawiłam żadnego wpisu, jednak koniec stycznia to również koniec semestru, a co za tym idzie- kartkówki, sprawdziany i nadganianie ocen przed ich wystawieniem. Ponadto daty dwóch konkursów również przypadły na koniec stycznia więc... Mam nadzieję, że zrozumiecie moją chwilową nieobecność. :)

Styczeń mamy już za sobą, a dzisiejszym dniem witamy Luty nowego roku. Zapraszam Was zatem serdecznie na małe czytelnicze podsumowanie minionego miesiąca.

Zacznijmy od książek przeczytanych. Nie zaprzeczę- pomimo tylu obowiązków, styczeń był miesiącem udanym z punktu widzenia czytelnika. Przeczytałam bowiem 6 książek (no, jedną zaczęłam czytać już w minionym roku, ale dokończyłam ją w styczniu :P ).  Co prawda większość z nich to niezbyt długie pozycje, jednak jestem zadowolona z tego wyniku. Jakież są to książki? No więc, już mówię.
Po pierwsze:

 Harry Potter i Zakon Feniksa autorstwa  J.K. Rowling

Drugą przeczytaną przeze mnie książką w tym roku byli...

 Chłopcy z Placu Broni autorstwa F. Molnara

Następnie

 Oskar i Pani Róża E.E. Schmitt'a

 Małe trolle i duża powódź autorstwa T. Jansson

 Baśniobór B. Mulla

I skończona w ostatni dzień stycznia

 Pax S. Pennypacker



Czy pojawią się recenzje tych książek na moim blogu?
Na pewno nie wszystkich. Zastanawiam się nad Pax'em oraz Baśnioborem. Więc czuwajcie, albowiem w dość krótkim czasie recenzja którejś z tych powieści na pewno się pojawi. Natomiast do mojej recenzji Oskara zapraszam tutaj.

Zastanawiam się również nad zrecenzowaniem Harry'ego Pottera, jednak nie poszczególnych części, ale całej serii. Dajcie znać w komentarzu czy jesteście ciekawi mojej opinii na temat przygód tego czarodzieja oraz świata stworzonego przez sławną J.K. Rowling.



Książki przeczytanie już przedstawione, nadszedł czas na Book Haul. Powiem nieskromnie, że w tym miesiącu jestem z siebie jak najbardziej dumna. Zgodnie z moim postanowieniem noworocznym, wynikałoby iż mogę zakupić trzy książki. Oświadczam radośnie, że nie tylko udało mi się nie złamać postanowienia, ale co więcej- mimo iż księgarnie wręcz świeciły wyprzedażami zimowymi i poświątecznymi... Zakupiłam tylko 2 książki! :D Znając moje zamiłowanie do promocji oraz pięknych okładek jest to wręcz zaskakujący wynik. Mój portfel powinien być mi wdzięczny ^^.
A o jakież to pozycje wzbogaciła się moja pólka?


 Małe życie Hanya Yanagihara

W domowej biblioteczce nie mogło zabraknąć tej książki. No po prostu nie mogło.

 Grzesznik M. Stiefvater



A Wam jak minął pierwszy miesiąc 2017 roku? Pochwalcie się w komentarzu ;)


Zaczytanego dnia i...
Adiós!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz